środa, 18 grudnia 2013

Taka jestem cała! - czyli znam części swojego ciała

    Dzisiaj chciałam zaprezentować TOP 3 "naszych" prościutkich zabaw na kształtowanie schematu własnego ciała. Tak więc, bez owijania w bawełnę:


    1) Jadą, jadą misie... Gdzie mają pysie?
    Do tej zabawy wykorzystuję znaną i lubianą piosenkę [KLIK] o tym samym tytule.

Ref. Jadą, jadą misie, hop siup trala la,
      Śmieją im się pysie, cha, cha, chacha, cha.

    Po wyśpiewaniu refrenu zadaję Maluchowi pytania, zaczynając zawsze od pierwszego, nawiązującego do tekstu:

"Gdzie mają misie pysie?"

    Części ciała Maluch może wskazywać na pluszowym misiu, sobie samym lub ciele opiekuna. Pamiętam, jak bujając się w huśtawce na placu zabaw, Malutka zaczynała pokazywać ciocine oczy, uszy, usta i nos :). Zabawa była przez nas lubiana już od samego początku naszego wspólnego spędzania czasu. Podopieczna miała wówczas ponad 12m. Aktualnie (1,5r.) zabawa nie robi na niej już takiego wrażenia. Została bowiem zdetronizowana przez godne następczynie ;)




    2) Naprawiamy wszystko w koło, ale jest wesoło!
    Druga zabawa na kształtowanie schematu własnego ciała przeznaczona dla Maluszków [2-latków i młodszych Dzieci], która wyjątkowo cieszy Podopieczną [śmiechu zawsze jest co niemiara!] powstała zupełnie spontanicznie [zresztą jak dużo zabaw z Maluszkami].

    Otóż Malutka posiada pluszowy [miękki i bezpieczny] młotek, który służy do wszystkiego: począwszy od pukania/stukania, do naprawiania przedmiotów i naprawiania-wskazywania części ciała. Mała z dużą chęcią naprawia zarówno swoje, jak i ciocine: paluszki, stopy, plecy, (...), a nawet szyje i kolana.




    3) Kąpiele na niby bierzemy, części ciała poznawać chcemy
    Obecnie, młotek z poprzedniej zabawy został zamieniony na kąpielowe gąbki/myjki dla dzieci.
   Zamiast naprawiania poszczególnych części ciała, teraz regularnie [a nawet częściej niż tylko regularnie] je "myjemy".

    Tak więc i Malutka, i ciocia, i większość pluszaków mają wyszorowane: stópki, kolana, całe nogi, brzuchy, plecy, głowy, całe ręce oraz nawet osobno łokcie (!).
    Podopieczna błyskawicznie łapie coraz to nowsze nazwy/wyrazy, dlatego nie ograniczam się w wymyślaniu części ciała do mycia-wskazywania.
    Zabawa na pewno jeszcze lepiej sprawdzi się podczas prawdziwej kąpieli Malucha i jego wodnych zabawek.

2 komentarze: