niedziela, 25 października 2015

Cyferkowy projekt - część I
Wprowadzanie cyfr

    Pomysł na ten post zrodził się w mojej głowie już dawno temu, ale jak to zwykle bywa, do tej pory nie było dobrego momentu, aby w końcu siąść przed komputerem i go napisać. Dopiero niedawno, kiedy na jednym z forów, na których się udzielam, wywiązała się dyskusja dot. nauki rozpoznawania cyfr przez Maluszki, postanowiłam się wypowiedzieć, a tym samym skorzystać z nadarzającej się okazji i w końcu odświeżyć bloga wpisem o podobnej tematyce.
    Co by wprowadzić Was w wątek, a równocześnie zanadto się nie rozpisywać, konkluzja wspomnianej dyskusji [choć może to raczej moje zdanie?] była taka, że owszem, warto zacząć wprowadzać Dzieci w świat cyfr od najmłodszych lat, ale w odpowiednim dla nich momencie i w odpowiedni sposób. Cyfry to bowiem jedynie kolejne znaki graficzne, których nazwy po prostu do pewnego czasu Dzieciom łatwiej przyswoić/naturalnie zapamiętać. Oczywiście precyzując, mam tu na myśli tylko i wyłącznie kwestię rozpoznawania/nazewnictwa cyfr, a nie zrozumienie poszczególnych ich aspektów.
    Uważam, że większość Rodziców/Opiekunów, którzy bacznie obserwują Dziecko, wyłapią, co znajduje się w strefie jego najbliższego rozwoju, a tym samym dostarczą odpowiednich bodźców do stymulacji tegoż rozwoju. Podstawowymi zasadami, jakimi należy się kierować, to: nie robić nic na siłę i nie próbować przyspieszać postępów Pociechy za wszelką cenę. Zaufajcie, przyjdzie na nie jeszcze odpowiednia pora :).

    Do sedna. Założyłam, że zagadnienie dot. nauki rozpoznawania cyfr przedstawię Wam w formie jak gdyby takiego projektu, który zresztą przez jakiś czas realizowałam z poprzednią Podopieczną. Projekt blogowy zamierzam podzielić na 3 kolejne posty, w których pokażę Wam jak: 1) wprowadzałam poszczególne cyfry, 2) utrwalałam z Podopieczną poznane cyfry oraz 3) przedstawię materiały i pomoce dydaktyczne, z których wówczas korzystałyśmy. Wszystkie pomysły na zabawy przetestowałyśmy z Wikusią osobiście i z czystym sumieniem mogę je polecić. W efekcie przyniosły bowiem oczekiwane rezultaty :).
    No to zaczynamy. Poniżej przedstawiam etapy/czynności, jakie wykonywałyśmy starając się przyswoić nazwy cyfr. [Uwaga! Aby nie wprowadzać niepotrzebnego chaosu i dać Podopiecznej czas na przyswojenie cyfr, każdą z nich wprowadzałam osobno, realizując kolejno wszystkie wymienione tutaj kroki. Kiedy widziałam, że Wikusia zaczyna rozpoznawać dany znak graficzny, dopiero wówczas przechodziłam do wprowadzania kolejnego.]


1) Wprowadzenie/otwarcie całego projektu -
Praca plastyczno-techniczna Gąsienica

    Naukę rozpoznawania cyfr możecie tak naprawdę zacząć od tego, co tylko chcecie. Ba! Nawet nie musicie się "trudzić" i organizować takiego swoistego rodzaju "otwarcia" całego cyklu. U nas, standardowo, jako pierwsze pojawiły się książeczki dla Maluchów z cyframi, ot tak oglądane. Zależało mi jednak, abyśmy miały też jakąś ściągę z wypisanymi wszystkimi cyframi naraz/obok siebie, do której mogłybyśmy się odnosić. Głównym kryterium było to, abyśmy wykonały ją samodzielnie, bo to co zrobione własnymi rękami jest Dziecku bliższe i chętniej do tego wraca. I tak oto tym sposobem u nas padło na cyferkową gąsienice, którą później mogłyśmy podziwiać każdego dnia na drzwiach lodówki ;).



2) Wstępne zaprezentowanie danej cyfry -
bajka Charlie i Cyferki
/styl uczenia się: wzrokowo-słuchowy/

    Pierwszym krokiem, który czyniłyśmy w celu nauczenia Podopiecznej rozpoznawania cyfr, było oglądanie bajki z ciekawej serii Charlie i cyferki. Rozumiem, że opinie dotyczące oglądania TV przez Dzieci są podzielone, dlatego nie każdy musi ten punkt realizować. Jako że my jednak, hmmm... mogłyśmy, więc z tego korzystałyśmy.
    Bohaterem każdego 6-7 minutowego odcinka jest tytułowy Charlie oraz dana cyfra. Owszem, dla nas dorosłych bajka może wydać się nieco infantylna, aczkolwiek dla Dzieci jest bardzo łatwa w odbiorze. Najważniejsze jednak, że interesujące nas cyfry zostały dobrze zaprezentowane. Na pochwałę również zasługują: częste nazewnictwo poszczególnych cyfr oraz wpadająca w ucho piosenka końcowa. Nie ma opcji, żebyście sobie Jej później nie podśpiewywali ;).
    Bajkę można zobaczyć w BabyTv i na YouTube.



3) Oswajanie z cyfrą/jej "wyglądem" poprzez działanie -
Cyfry sensoryczne
/styl uczenia się: dotykowo-wzrokowy/

    Po kilku minutach "statycznej" nauki przed monitorem nadszedł czas na pierwsze, choć jeszcze dość krótkie działanie.
    W tej fazie przedstawiałam Wikusi widzianą uprzednio na ekranie cyfrę. Tym razem była ona jednak "fizycznie namacalna", tym bardziej że i sensoryczna. Podopieczna mogła porównać interaktywny znak z tym "rzeczowym" i jeszcze go dotykać, np. jeżdżąc po nim małym paluszkiem.
    Niestety, akurat zdjęć naszych cyferek nie posiadam, więc posiłkuje się tymi znalezionymi w sieci. W tworzeniu własnych sensorycznych znaków możecie wykazać się kreatywnością i uzupełnić je tym, co tylko przyjdzie Wam do głowy: filcem, drobnym papierem ściernym, piaskiem, kaszką, tekturą falistą, piórkami, itd.



4) Kontynuacja nauki rozpoznawania cyfr przez działanie -
Pociągi z naklejkami cyferkami
/styl uczenia się: kinestetyczno-wzrokowy/

    Kolejny etap również oparty jest na działaniu, ale tym razem obfitował w intensywniejszą aktywność.
    Przygotowałam/wydrukowałam ilustracje przedstawiające pociąg [lokomotywę z wagonami], które następnie należało ozdobić/wypełnić. Najpierw Wikusia przyklejała na okienka wagoników dane cyfry [jej wartość znajdowała się nadrukowana na drzwiach], a następnie całość kolorowała wg uznania. Zależało mi, aby Podopieczna przyglądała się danej cyfrze, oczywiście przeze mnie głośno nazywanej, a następnie porównywała/odwzorowywała tę naklejkową do wydrukowanej na wagonie.
    Ten etap można dowolnie modyfikować w zależności od poziomu rozwoju i aktualnych potrzeb Dziecka. Ja, np. trzy pierwsze cyfry [1,2,3] mogłam wprowadzić równolegle, bo były one już dobrze znane Wikusi.
    Ponadto możecie również dopasować metodę wybierania naklejek. Jeśli dana cyfra sprawia Dziecku kłopot, dajcie/rozsypcie cyfry tylko o jednej wartości [same czwórki]. Wówczas Maluch skupi się głównie na zapamiętywaniu Jej nazwy i charakterystycznego kształtu.
    W wersji trudniejszej można naklejki o wartości wprowadzanej cyfry wymieszać z tymi, które Dziecko już poznało [np. wprowadzamy cyfrę 4, więc dajemy Dziecku do wybory naklejki o nominale 4 i niższych 3,2,1].
    Najtrudniejszy wariant zakłada zmiksowanie naklejek przedstawiających różne cyfry [te poznane i jeszcze nie]. Obserwując swoje Dziecko na pewno wybierzecie najodpowiedniejszy sposób.



5) Utrwalanie cyfr i ich "kształtu" podczas zabaw ruchowych -
Poszukiwanie ukrytych papierowych cyfr
/styl uczenia się: kinestetyczny/

    Po ozdobieniu i powieszeniu wagonów w widocznym miejscu [u nas jak zwykle lodówka ;)] przychodził czas na jedną z ulubionych zabaw Wikusi. Jako że zabawa w chowanego i wszelkie jej modyfikacje naprawdę sprawiały nie lada frajdę Podopiecznej, postanowiłam ją wykorzystać w procesie nauki cyfr.
    Uprzednio przygotowane, tj. wycięte z kolorowego papieru technicznego cyfry chowałam w różnych zakątkach domu. Zadaniem Podopiecznej było ich odnalezienie.
    W początkowym etapie zabawa ograniczała się do poszukiwania jednego rodzaju cyfr, a więc tym samym Podopieczna jedynie oswajała się z danym znakiem graficznym. Dopiero później rozrywkę można było modyfikować stopniując poziom jej trudności, np.:
- schować cyfry o różnych nominałach i prosić Dziecko o zbieranie załóżmy tylko "dwójek",
- schować różne cyfry, pozwolić zebrać wszystkie, ale przy jednoczesnym ich nazywaniu.



6) Ugruntowywanie znajomości kształtu cyfr podczas zabaw plastycznych -
Kolorowanki wielokrotnego użytku
/styl uczenia się: wzrokowo-kinestetyczny/

   Po dwóch etapach nastawionych głównie na ukierunkowane działanie, nadchodził moment, co prawda, na kolejne czynności, ale tym razem już nieco bardziej dowolne.
    Na samym końcu wręczałam bowiem Podopiecznej kolorowankę wielokrotnego użytku, na której znajdowała się opracowywana cyfra i ilustracje przedstawiające różne przedmioty, ale w ilości odpowiadającej tej cyfrze [kolorowanki ze strony Czas Dziecka]. Podopieczna mogła się kreatywnie wyżywać, zupełnie po swojemu, ale w tle nadal towarzyszył poznawany znak graficzny, dzięki czemu mogła się z nim w ciągu dalszym "oswajać".

    To by było na tyle, jeśli chodzi o samo wprowadzanie poszczególnych cyfr. Jak widzicie, zależało mi, aby proces poznawaniu tych znaków opierał się na różnych stylach uczenia się. Aby przekazywane informacje docierały różnymi kanałami i były odbierane różnymi zmysłami. Czułam, że tylko takie podejście do tematu przyniesie oczekiwany efekt. Oczywiście, żeby Podopieczna mogła dobrze przyswoić każdą z cyfr prowadziłam również szereg zabaw utrwalających, ale o nich napiszę już w następnym poście :).