sobota, 13 września 2014

"Biedronka, ach biedronka!",
czyli post, który trąci reklamą ;)

    Dzisiejszy wpis będzie w nieco innej konwencji, ale... No, nie mogę się powstrzymać, aby się nie pochwalić nowymi zdobyczami, które niebawem będę regularnie wykorzystywać w swojej pracy :).
    Mowa oczywiście o różnorodnych artykułach papierniczych/materiałach, które niezwykle urozmaicają, a jednocześnie ułatwiają pracę z Najmłodszymi.
    Tym razem wszystkie z przedstawionych rzeczy zdobyłam w sieci sklepów Biedronka i to po bardzo [nawet bardzo, bardzo!] atrakcyjnych cenach!
    Bez zbędnego przedłużania prezentuję Wam biedronkowe cacka "zanabyte" w miesiącu sierpniu.

    Na pierwszy ogień idą folie piankowe, wokół których kręciłam się już jakiś czas. Jednak, jako że cena w Empiku, w którym są one stale dostępne, była dość wygórowana [19,99zł], do tej pory nie złożyło się, abym je kupiła. Dopiero gdy podczas jednych z zakupów w Biedronce ujrzałam kolorowe, piankowe arkusze [10 sztuk za oszałamiające 5,99zł], wiedziałam, że w końcu będą moje! Wzięłam 2 opakowania: klasyczne i pięknie błyszczące, brokatowe. Już nie mogę się doczekać aż wraz z Podopieczną coś z nich wyczarujemy :)!

    W Biedronce udało mi się też kupić kilka książeczek z bardzo lubianej przeze mnie serii Obrazki dla najmłodszych. Te cienkie zeszyty z naklejkami sprawdzają się doskonale w pracy z Najmłodszymi [no, bo... Niech mi ktoś wskaże Dziecko, które nie lubi "naklejecek" ;)!]. Jak na książeczki edukacyjne przystało, nie tylko bawią, ale i uczą. Maluszki mają bowiem za zadanie dopasować dane naklejki do odpowiednich stron, np. zgodnie z tematyką.
    Muszę przyznać, że z zeszytów z tej serii korzystałam już z poprzednimi Podopiecznymi, teraz regularnie uzupełniam je wraz z Wikusią. W sierpniu, korzystając z okazji, zrobiłam więc ich mały zapas. No, grzechem byłoby nie skorzystać i nie kupić większej ilości książeczek, skoro cena sztuki wynosiła zaledwie od 1,99 zł do 2,49 zł [dodam, że cena w innych sklepach stacjonarnych to zazwyczaj sugerowane 3,99zł/szt.].

    Podczas owych zakupów dorwałam również interesujące, czarno-białe naklejki... do kolorowania!
    Pierwsze to zestaw arkuszy wypełnionych wypukłymi samoprzylepnymi obrazkami, do których dołączone zostały 3 pisaki [pragnę jednak donieść, że do ozdobienia naklejek spokojnie można użyć innych flamastrów, takich, które znajdziecie w swoich zbiorach].
    Pozostałe zaś znajdują się w cieniutkich, zaledwie 4-stronicowych książeczkach. 4 arkusze wypełnione są po brzegi łącznie 80. naklejkami z danego kręgu tematycznego. Skusiłam się na: dinozaury, małe stworzonka, i dwa różne zeszyciki z morskimi motywami.
    Naklejki miałyśmy już okazję przetestować i szczerze polecam. Tym bardziej, że koszt jednego zestawu/naklejkowego zeszyciku to jedyne 2,49zł.

    Naklejek ciąg dalszy. Tym razem tych "zwyczajnych" [no, nic na to nie poradzę, że lubię mieć ich zapas w domu ;)].
    Pierwsze z nich to naklejkowe zestawy składające się z trzech arkuszy różnych obrazków [płaskie, wypukłe, błyszczące, brokatowe, itp. Do wyboru, do koloru ;)]. Muszę przyznać, że część z nich została już naturalnie "zużytkowana".
    Kolejne zaś to arkusz małych naklejek służących do ozdabiania papierowych bransoletek [5 sztuk znajduje się w zestawie]. Spośród wielu rodzajów ja wybrałam te z motywem zwierzęcym.
    Cena każdego z zestawów to 2,49zł.

    W Biedronce udało mi się również kupić:
- długopisy i ołówki w opakowaniach po 2 lub 4 sztuki [1,99-2,49zł] z serii Klinika dla Pluszaków, które już dawno temu poszły w świat [nie żebym i sobie 1 ołówek zostawiła ;) Skądże znowu... ;)],
- rolkę samoprzylepnej folii na zeszyty [akurat ja kupiłam ją z myślą o zrobieniu dodatkowych foliowych kolorowanek wielokrotnego użytku. Jednak po szczegółowych oględzinach i wypróbowaniu małego skrawka do czego innego, nie jestem już taka pewna, czy się nada],
- samoprzylepne karteczki "przypominajki" dostępne w różnych kolorach i kształtach po 2,49zł za bloczek. Już jakiś czas temu kilka sztuk posłużyło nam do zabawy w Detektywów/Chowanego. Tak niewiele [bo zaledwie owe, kwiatuszkowe karteczki, wycięte z tektury lupy oraz odrobina chęci] wystarczyło, aby zorganizować ciekawą zabawę na długie chwile :).

    Na zakończenie chciałam przypomnieć, że wszystkie z opisanych tu artykułów papierniczych/materiałów można było zdobyć w sierpniu [akcja przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego] w sieci sklepów Biedronka. Gdzieniegdzie jednak do tej pory można znaleźć [i to po dodatkowo obniżonych cenach] coś interesującego :). Kto wie, może sama coś jeszcze złowię ;)?