sobota, 4 kwietnia 2015

Dekoracyjne jajeczka


    Dziś chciałam Wam przedstawić kolejne, bardzo proste w wykonaniu, ale jednocześnie jakże urocze dekoracje wielkanocne. Mowa o kolorowych pisankach na patyczkach.
    Do ich zrobienia wystarczą: styropianowe jajka, długie patyczki, np. do waty cukrowej/szaszłyków, klej w tubce, np. magic, "coś" do ozdobienia [brokat, kuleczki, niteczki, kaszka itp. Do wyboru do koloru] i ewentualnie wstążki do nadania ostatecznego szlifu ;).
    Nabite na patyczki jajka wystarczy posmarować za pomocą pędzelka dość grubą warstwą kleju, a następnie obtoczyć je w drobnych ozdobach [wsypanych uprzednio do miseczki lub nasypanych na płaski talerzyk]. I to by było na tyle. Dodatkowo, na zakończenie, drewniane patyczki można jeszcze udekorować uroczą kokardką ze wstążki. Prawda, że proste? Chciałoby się rzec: "ozdoby instant" ;).
    Jajeczka [w naszym przypadku ozdobione kolorowymi kuleczkami i brokatowymi niteczkami], których błyskawiczne tworzenie tak przypadło do gustu mojej Podopiecznej, z powodzeniem mogą stać się oryginalną ozdobą niejednego świątecznego stołu. Aż sama żałuję, że się takich jeszcze nie dorobiłam ;).

    A tutaj jeszcze, korzystając z wolnego postowego miejsca, a jednocześnie pozostając w świąteczno-pisankowej tematyce, chciałam Wam pokazać jedną z prościutkich, ogólnorozwojowych zabaw, którą ostatnio zaproponowałam Podopiecznej.
    Zabawa polegała na dopasowaniu do siebie dwóch części jajka, tak aby złożyć w całość kolorowe pisanki [materiały wydrukowałam z tej strony - KLIK].
    Zadanie podzieliłam na etapy. Najpierw dałam Wikusi do złożenia tylko jeden zestaw składający się z trzech jajek [sześciu połówek] rozciętych w poziomie.

    Następnie, gdy Wikusia już ułożyła pierwszą część, zabrałam ją i podmieniłam na drugi zestaw, w skład którego wchodziło więcej jajek przedzielonych w pionie.

    Dopiero na zakończenie wymieszałyśmy wszystkie elementy, które [niespełna 3-letnia] Podopieczna błyskawicznie, bez większych problemów składała w całość! Szczerze powiedziawszy tym to i nawet mnie zaskoczyła [a nie powiem, znamy się całkiem dobrze ;)]!

    Po skończonej zabawie w stricte "układanie", dzięki wyobraźni Wikusi, niektóre z części tekturkowych pisanek zmieniły nieco swoje zastosowanie i tym razem stały się "słuchawkami telefonicznymi". [Yhy, i to właśnie między innymi za to, tak uwielbiam pracę z Maluchami :))!]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz