czwartek, 4 lutego 2016

Smacznego i na zdrowie ;)
Tłusty Czwartek 2016

    Jako że dziś Tłusty Czwartek, to i na blogu będzie tematycznie. A jak!
    Przed południem, właśnie z tej okazji, postanowiłyśmy wraz z Podopieczną "upichcić" małe co nie co ;). Co prawda tych smakowitości nie da się zjeść, ale wyglądają [wróć, wyglądały] i tak obłędnie. Z okazji dzisiejszego słodkiego dnia szefowe kuchni polecają tradycyjne pączusie [no dobra, mniej tradycyjne, bo z dziurką ;)] i zupełnie nietypowe, choć równie słodkie babeczki ;). Nietypowe nie znaczy jednak gorsze, więc od nich rozpocznę prezentację ;).
    Wykonanie babeczek jest bardzo proste.

Składniki:
odrobina chęci dorosłego, papier techniczny, drukarka lub umiejętność rysowania, farbki,
papierowa papilotka i coś do ozdobienia.

Czas wykonania:
do 30 minut ogarnięcia pomysłu i przygotowania materiałów za pierwszym razem,
10 minut malowania, czas na wysuszenie prac, kilka minut końcowego ozdabiania.

Poziom trudności:
łatwe

Przepis:
1) Wydrukowane kontury babeczek wyciąć 2) Przygotować papierowe papilotki i odpowiednio złożyć
3) Wymyślić i przygotować coś, co może posłużyć za ozdoby do pracy plastyczno-technicznej [guziki, cekiny, perełki, brylanciki, itp.] 4) Wraz z Maluchem dobrze się bawić podczas malowania szablonów babeczek. Kolorowe muffinki pozostawić do wyschnięcia 5) Na koniec dowolnie lub bardziej celowo udekorować.

    A jak my sobie poradziłyśmy z tym zadaniem? Oceniam, że bardzo dobrze. Podopieczna z dużą frajdą pomalowała obrazki przedstawiające babeczki. Po odczekaniu kilkunastu minut przystąpiłyśmy do dekorowania, które w przypadku tych słodkości poszło szybko. Jedną z babeczek ozdobiłyśmy różowymi perełkami, drugą zaś samoprzylepnymi brylancikami. Na koniec dodałyśmy jeszcze po jednej wydrukowanej papierowej naklejce. Ot, taka wisienka na torcie. Tfu, babeczce ;)!

    A tak wyglądały jeszcze gorące babeczki w Polciowym piekarniku ;). Mmmm, prawda, że prezentują się smakowicie? Tzn. prezentowały ;), bo kilka minut po powrocie Rodziców do domu, muffinki zostały rozbrojone ;).


    Czas na zaprezentowanie bardziej tradycyjnych tłusto-czwartkowych słodyczy, czyli oczywiście pączków. U nas, co prawda, wybór padł na oponki z dziurką w nieco bardziej amerykańskim stylu, ale chyba tylko dlatego, że łatwiej i bardziej efektownie można je przyrządzić ;). Ach te wszystkie kolorowe posypki ;).

Składniki:
odrobina chęci dorosłego, papier techniczny, drukarka lub umiejętność rysowania, farbki,
materiały do dekorowania.

Czas wykonania:
do 10 minut ogarnięcia pomysłu i przygotowania materiałów za pierwszym razem,
15 minut malowania, czas na wysuszenie prac, kilka minut końcowego ozdabiania.

Poziom trudności:
łatwe

Przepis:
1) Wydrukowane kontury donatów wyciąć 2) Wymyślić i przygotować coś, co może posłużyć za ozdoby do pracy plastyczno-technicznej [guziki, cekiny, perełki, itp.] 3) Wraz z Maluchem dobrze się bawić podczas malowania szablonów 4) Kolorowe pączusie pozostawić do wyschnięcia 5) Udekorować.

    W tym przypadku, podobnie jak przy babeczkach, największą frajdę sprawiało Polci samo malowanie. Niestety, ozdabianie, podczas którego postanowiłam przemycić naukę/utrwalanie nazw kształtów, szło nieco gorzej. Podopieczna była bardziej zainteresowana przesypywaniem piankowych naklejek, aniżeli ich naklejaniem na niemal gotowe prace. Mimo wszystko wspólnymi siłami jakoś udało nam się dokończyć słodkie przysmaki.

    Kolejne zdjęcie gratis. Pączusie. Jeszcze świeżutkie ;).

    Podsumowując, mimo minimalnych trudności napotkanych na drodze tworzenia [część dekorowania], z całą odpowiedzialnością każdemu poleciłabym wykonanie podobnych prac plastyczno-technicznych. Jeśli Wasze Maluchy lubią się kreatywnie wyżyć, a Wy macie wolną chwilę - zaserwujcie im możliwość wspólnego przygotowania papierowych łakoci. Co prawda, nie ma co liczyć na ich konsumpcję, ale przecież nie o to w tym chodzi ;).



    Informacja dla Zainteresowanych: Wszystkim chętnym mogę wysłać plik Worda z gotowymi szablonami dopasowanymi do papilotek standardowej wielkości 5cm.
    Dziękuję, zapraszam i polecam się na przyszłość ;).

3 komentarze:

  1. Jestem zachwycona wszystkimi Twoimi dziełami :) Chciałabym mieć taką nianię dla swojego Bąbla - widać, że wkładasz w to dużo pracy i serca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa.
    Fakt, lubię współpracować z Maluchami. Mam cichą nadzieję, że i One ze mną [choć trochę ;)] też.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey! Wybacz, ze dopiero teraz odpisuje, ale jak to ja, w ostatnim czasie rzadko wchodze na bloga :-(

    Niestety nie pamietam jak to bylo z tymi podkladami mineralnymi MEOW :-/ Nie wiem tez, gdzie je zapodzialam, bo chetnie bym je komus oddala. Bede musiala poszukac :-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń