Mimo że święta już za nami, choinki nadal ozdabiają domy. U Malutkiej jest ich nawet kilka. Jedną - papierową - zrobiłyśmy w poniedziałek, ale nie było jeszcze okazji, aby się nią pochwalić. Nadrabiam więc teraz, a może następny post [w końcu] będzie dotyczyć innej [innej niż "plastyczna"] tematyki [oby!].
Do Malutkiej przyniosłam gotowy szablon choinki [składający się z pnia i 5 poszczególnych części, każda z nich została przeze mnie także uprzednio ponacinana], różnorodne kolorowe guziki, cekiny, błyszczące konfetti oraz papierowe, własnoręcznie zrobione, naklejki gwiazdy i prezentów.
Pierwszym zadaniem Malutkiej było złożenie drzewka w całość. Podopieczna naklejała kolejne części na kartkę techniczną w kolorze niebieskim. Muszę dodać, że byłam pod dużym wrażeniem, widząc, jak sobie z tym dobrze radzi. Wystarczyło, abym tylko raz ją nakierowała, że kolejne [mniejsze] elementy muszą być nieco wyżej od poprzednich. To takie budujące, zdać sobie sprawę, że to też dzięki takim naszym regularnym zabawom Maluszek zdobywa coraz więcej umiejętności/nabiera wprawy :)!
Kiedy choinka była już "gotowa", trzeba było ją ozdobić. To był najlepszy moment tworzenia pracy. Malutka ochoczo przyklejała NA drzewko kolejne guziki, tak że nawet ciocia zapragnęła dołączyć [aby jednak nie odbierać Dzieciu frajdy, przykleiłam tylko jeden maleńki guziczek i musiało mi to wystarczyć ;)]. Ubieranie papierowej choinki zwieńczyło naklejenie gwiazdy na czubku.
Następnie zajęłyśmy się przyklejaniem prezentów POD drzewkiem [w tym miejscu muszę napisać, że podczas tworzenia tej pracy plastycznej uczyłyśmy się/powtarzałyśmy/utrwalałyśmy także pojęcia: NAD, NA, POD, OBOK , które od jakiegoś czasu pojawiają się w naszych pozostałych zabawach].
Na samym końcu przykleiłyśmy na kartce kilka ozdobnych płatków śniegu.
Ocena Podopiecznej:
Piękna choinka Wam wyszła. :) Dodam, że podobną tworzyliśmy na świetlicy, tylko zamiast guzików robiliśmy bombki z papieru, które każdy podpisywał swoim imieniem. Super wychodzą takie prace.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Muszę przyznać, że mi też wyjątkowo się podoba ta praca, w szczególności, że w większości to wytwór małych rączek :)! Każde "niedociągnięcie", "przekrzywienie" dodają niesamowicie uroku!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, z tym podpisywaniem bombek! U nas tylko każdy z prezentów do kogoś należy. I tak od lewej: do Podopiecznej, jej Mamy, Taty i Siostrzyczki ;)
Dokładnie - te "niedociągnięcia" tylko sprawiają, że praca jest piękniejsza i widać, że dziecko samo pracowało.
OdpowiedzUsuńCiekawie też wyszło z prezentami. Ciekawe co jest w środku. :P
A to już wie tylko Święty Mikołaj / Aniołek / Gwiazdka / Gwiazdor [w zależności od regionu ;)]
OdpowiedzUsuńRozumiem, że choinka zajęła honorowe miejsce w pokoiku Podopiecznej? ;)
OdpowiedzUsuńW kuchni, na lodówce ;)
UsuńAle to też bardzo dobre miejsce!