Choć wiem, że zima za pasem, to dziś jeszcze będzie jesiennie. Muszę wiele nadrobić, podzielić się wykonanymi do tej pory pracami, a czasu ostatnio na nic nie starcza. Do sedna.
Październikowa złota jesień, bez wątpienia, zachęcała do przebywania na zewnątrz, a skarby ziemi inspirowały do "plastycznego" działania. Tak powstał, m.in. Liściasty Zwierz - Pan Jeż .
Do jego wykonania wystarczyła kartka z uprzednio wydrukowanym/narysowanym konturem zwierza [w naszym przypadku jeża] oraz różnobarwne liście [rzecz jasna, zebrane wcześniej na jednym z wesołych spacerów :)].
Podopieczna chętnie wybierała i przyklejała liście na grzbiet zwierzaka. W międzyczasie oczywiście z równie dużym zapałem eksperymentowała z "naszymi naturalnymi materiałami" - targała i rozrzucała je ;)).
Do pracy ponownie użyłyśmy dobrej dwustronnej taśmy klejącej zamiast kleju. Już nieraz zdążyłam się przekonać, że taśma lepiej sobie radzi z takimi zadaniami. Liście, mimo że już porządnie podeschły, nadal dzielnie się trzymają ;).
Ocena w skali mojej Małej Szefowej, która od razu po przyjściu Rodziców pochwaliła się pracą:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz