sobota, 22 lutego 2014

Kto to? - Piesek nasz kudłaty!
Seria inspirowana "literaturą dziecięcą"


Kto to? - Piesek nasz kudłaty!
Popatrz na te śmieszne łaty.
Ma ogonek jak pędzelek,
Nosek czarny jak węgielek.
Bystre oczy, słodka minka,
Ależ to przemiła psinka!


              autor: U. Kozłowska

    Kolejnym wytworem naszych [dużych i małych ;)] rączek są urocze psiaki. Ta praca techniczna inspirowana była jedną z ulubionych książeczek Podopiecznej, o których pisałam tutaj.
    Do wykonania piesków nie potrzebowałyśmy dużo materiałów. Wystarczyły bowiem: papierowe talerzyki, kawałki cienkiego filcu w różnych kolorach, ruchome oczy [u nas obowiązkowe ;), Wy możecie je zastąpić czymś innym], dobry klej lub dwustronna taśma klejąca [np. do wykładzin, gdyż ta do papieru nie do końca da sobie radę z filcowym materiałem].

    Pierwszy piesek, wykonany na podobieństwo mojego osobistego, czekoladowego czworonoga ;), został stworzony wspólnie, ale tutaj w dużej mierze nakierowywałam Malutką [co i gdzie trzeba przykleić po kolei]. Był to taki pierwszy pokazowy model.
    Drugi zaś to dzieło Wiki. Oczywiście poszczególne [gotowe] elementy Podopieczna naklejała również z moją niewielką pomocą, ale w tym wypadku już sama wybierała, gdzie dokładnie mają być uszy, gdzie łaty, a gdzie oczy :)!
    Na koniec domalowałam pieskom pyszczki i dołączyłam do nich drewniane [wcześniej odpowiednio przycięte] patyczki, które miały służyć jako uchwyty, np. do trzymania, zaczepienia, czy też wbicia w "donicową" ziemię.

    Podopieczna chętnie tworzyła Pieski, ale później niespecjalnie po nie sięgała. Raczej ta praca okazała się być jedynie "na ozdobę". Jeden psiak ozdabia bowiem kuchnię, drugi zaś pokój Podopiecznej.

5 komentarzy:

  1. Dziękuję za zaproszenie, będę zaglądać, bardzo ciekawe pomysły. A książeczki Urszuli Kozłowskiej uwielbiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ruchome oczka kupowałaś gdzieś hurtowo, czy udało Ci się pojedyncze sztuki dostać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za komentarze.

    Mordoklejko, my też bardzo lubimy wiersze Pani Kozłowskiej! Każdy ma bardzo ciekawy morał/ciekawą puentę ;).

    młody pedagogu, ruchome oczka kupowałam hurtowo ;). Pierwsze na alledrogo jeszcze za czasów studiów (te były samoprzylepne, lepsze). Drugie w Empiku, ale nie zauważyłam, że są bez kleju. Niestety, o wiele gorzej/trudniej się z nich korzysta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka fajna, psiaki boskie, no ale niestety, u mnie też tak się zdarza, że najpierw dziecko przeżywa wielkie łał na widok czegoś, ale potem już średnio się tym bawi.. :/

    Nominowałam Cię do zabawy na swoim blogu :))

    Pozdrawiam cieplutko,
    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne psiaki. Wpisujemy na liste do wykonania. Bardzo fajny blog.
    Jeśli miałabyś ochotę zapraszamy do nas :)
    Lecę przeglądać dalej :)

    OdpowiedzUsuń