sobota, 20 grudnia 2014

Jesienne impresje


    Jeszcze dziś chciałam się Wam pochwalić naszymi małymi, jesiennymi dziełami, które wykonałyśmy na prawdziwych [choć zminiaturyzowanych ;)] podobraziach [dostępne stacjonarnie w sieciach sklepów Empik lub Nanu-Nana].

    Co tu dużo pisać? Poniosła nas twórcza wyobraźnia i tak oto po parunastu bezszelestnych minutach, spędzonych w totalnym skupieniu, powstały nam dwa jesienne obrazki [namalowane najzwyklejszymi farbkami na bazie wody].
    Pierwszy z nich jest naszym wspólnym wytworem. Widać na nim... No właśnie! Ciekawa jestem, co Wy na nim dostrzegacie :)? Czyżby to samo, co my?
    Drugi natomiast, ten w barwach fioletu [ulubionego koloru Podopiecznej ma się rozumieć ;)], to całkowite dzieło Wikusi. Abstrakcja totalna. Kto wie, ile kiedyś będzie warta?! Póki co jej wartość oszacowuję na bezcenną ;)!

       Zabawę oceniam na 5 gwiazdek! Wikusi bardzo podobało się tworzenie dzieł na nowo poznanym materiale /podobraziu/. Sam proces twórczy pochłonął nas na dobrą, pełną spokoju i skupienia chwilę, a w jego efekcie uzyskałyśmy dwa naprawdę bardzo ciekawe obrazki, które przez całą jesień zdobiły salon.

Jesienią, jesienią, sady się rumienią

    Tak, wiem, wiem. No, doskonale zdaję sobie sprawę ;)...
Schyłek jesieni już, zima tuż tuż, wszędzie pełno świątecznych dekoracji, a na moim blogu, jak zwykle, opóźnienia.
    Nie chce po raz kolejny się usprawiedliwiać standardowym brakiem czasu, ale cóż zrobić, skoro to po prostu fakt, a nie zwykła wymówka? U mnie w ciągu dalszym mało wolnych chwil, które mogłabym w pełni poświęcić na hobby. Ba! Niekiedy wieczorami nie pamiętam już, jak się nazywam, więc tym bardziej nie biorę się nawet za klecenie "blogowych" zdań. Żadne sensowne raczej by nie wyszło ;).
   Ale dobra! Koniec już tej prywaty. Może następne posty uda mi się opublikować wcześniej niż za miesiąc, a tym samym uniknąć przy okazji znanego już kajającego wstępu ;).

   Zgodnie z tytułem wpisu, dziś chciałam Wam pokazać jedną z jesiennych prac plastycznych, jakie udało mi się wykonać z Podopieczną. Podkreślam "UDAŁO", bo niestety, muszę przyznać, że ostatnio w naszym repertuarze jest ich co raz mniej.
    A dlaczego? A, no bo Słodziak od niedawna nie ma na nic czasu [nawet na posiłki czy spacery] ;). Ciąąąąąąągle jest bowiem zajęty dobrowolną zabawą tematyczną ;) i kwitowaniem wszystkiego popularnym "NIE" ;).

    Do przygotowania jesiennego drzewka nijak się wcześniej nie przygotowywałyśmy. To był tak zwany spontan. U Malutkiej zostało bowiem kilka jesiennych naklejek, a pod ręką zawsze mamy kolorowe kartki papieru. Wystarczyło te materiały ze sobą zmiksować ;).
    Jak wyglądał sam proces tworzenia obrazka? Kilkakrotnie, na różnych kolorowych kartkach odrysowałam rączki Wikusi, a powstałe kształty następnie wycięłam. Z brązowego papieru wycięłam również pień drzewa. Później przygotowane elementy przykleiłyśmy na czystej kartce formatu A4 i jesiennie udekorowałyśmy powstałe drzewko.
    Kilka minut i gotowe, a efekt całkiem przyjemny dla oka. Obrazek oczywiście zawisł na lodówce i przez całą jesień zdobił kuchnię Pracodawców :).

    W krótkim podsumowaniu, pracy plastycznej przyznajemy zasłużone 4 gwiazdki.
    A dlaczego tylko 4? Można ją szybko wykonać, a efekt pracy jest ciekawy. Niestety, nie aż na tyle, żeby wywołać wielkie WoW. Mnie się podobało, ale właśnie tego WoW zabrakło w reakcji mojej Podopiecznej. Ot, kolejny ciekawy obrazek, który wykonałyśmy, wystawiłyśmy w kuchennej galerii i to by było na tyle :).

sobota, 22 listopada 2014

„Przepis na zdrowe ząbki"
- bezpłatne spotkanie dla zainteresowanych

    Właśnie miałam być na interesujących wykładach dot. żywienia Dzieci. Eh, no właśnie: MIAŁAM, ale... nie dotarłam. Dwukrotne zatrzymanie ruchu w dwóch różnych częściach miasta, dodatkowo raz w miejscu "nieprzesiadkowym", z którego ciężko było się w ogóle wydostać, brak wystarczającej ilości gotówki i oddalony o kawał drogi bankomat, który gdy już do niego dotarłam, postanowił zawiesić swoją działalność, skutecznie uniemożliwiły mi uczestniczenie w dzisiejszych warsztatach. Grrr!
    Pomimo dokładnego zaplanowania podróży, tak aby został mi jeszcze zapas czasu, mimo włożonych starań i energii na bezskuteczną próbę dotarcia do wyznaczonego miejsca, nie udało się. Nie zdążyłam.
    Byłam taaaaaka złaaa! Zmarnowałam tylko czas, niepotrzebnie wydałam pieniądze, straciłam możliwość darmowego dokształcenia się, a i jeszcze moje ostatnio "pochorowane plecy" postanowiły się na mnie odegrać. No, ale co począć? Jedyne co sobie teraz powtarzam, to że tak miało być. Tak po prostu miało być...
    Mimo wszystko nie poddaję się, staram się nie tracić zapału i już w ten poniedziałek mam zamiar wziąć udział w kolejnych warsztatach, o których i Was właśnie chciałabym poinformować :). Tym razem tematyka na nich poruszana będzie dotyczyć profilaktyki stomatologicznej u Najmłodszych. Poniżej garść najważniejszych informacji.

Warsztaty Przepis na zdrowe ząbki

Spotkanie w ramach programu „Zdrowe ząbki”.
Miejsce: Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida, ARTzona OKN, os. Górali 4, Kraków
Czas: 24 listopada br.; godz. 11:00-12:00
Prowadzące: lek. dent. Magdalena Pasadyn, Ilona Stasiowska
Koszt: bezpłatnie

Tematyka warsztatów:
- przedstawienie nawyków żywieniowych i higienicznych, które należy wprowadzić, aby Dziecko miało zdrowe zęby,
- praktyczne wskazówki, co zrobić, aby Najmłodsi polubili wizyty w gabinecie stomatologicznym.

Więcej informacji na podstronie ArtZony.