No, to dziś chwalę się już ostatnimi wielkanocnymi pracami, jakie wykonałam w tym roku z Wikusią. Są nimi kartki świąteczne [ilość hurtowa], którymi Słodziak mógł obdarować najbliższych.
Skąd się wziął pomysł na ich wykonanie? Przyznam szczerze, że jeszcze w zeszłym roku wypatrzyłam podobne na blogu Mordoklejki. Karteczki spodobały mi się na tyle, że sama postanowiłam takie zrobić.
Jako że czas dość nagli, przypomniawszy sobie czasy studenckiego egzaminu z techniki, w podpunktach opiszę Wam jak takie cuda "wyczarować".
Potrzebne materiały: kartki z bloku rysunkowego, gotowe ozdobne taśmy klejące [lub paseczki wycięte np. z kolorowych gazet, ozdobnych, wzorzystych kartek itp.], naklejki do ozdabiania, klej i nożyczki.
Wykonanie:
1) Wydrukuj w prawym dolnym rogu kartki A4 [zwykłej lub z kolorowego bloku rysunkowego] szablon jajka i ewentualne życzenia [sprawdź, czy po złożeniu jajko będzie na środku okładki Twojej kartki. Jeśli nie, po prostu przesuń szblon/popraw].
Osoby, które potrafią samodzielnie narysować równe jajo lub co więcej, dobrze sobie radzą z wycinaniem kształtów z wyobraźni, mogą ten krok pominąć. Ja jednak wolałam liczyć na gotowy zaznaczony kontur.
2) Złóż kartkę w poziomie, tak aby jajo znalazło się na zewnątrz po prawej stronie.
3) Złóż kartkę ponownie, tym razem w pionie, aby część, na której znajduje się jajko stanowiła okładkę kartki. [Jeśli postanowiłaś/eś nie drukować szablonu, teraz jest czas, aby w tym miejscu narysować odpowiedni kontur].
4) Wytnij jajko po konturach lub na żywca ;).
5) Dwie spodnie warstwy kartki, które będą stanowić jej tył sklej ze sobą.
6) Małe karteczki z bloku rysunkowego dopasowane wielkością do kartki [mniejsze niż cała kartka, nieco większe niż otwór w niej] ozdób teraz dowolnie, np. kolorową taśmą klejącą.
7) W kilku miejscach [od spodu!] posmaruj powstałe karteczki klejem. Wsuń je między pierwsze dwie warstwy bazy kartki. Lekko dociśnij, tak aby zapobiec ewentualnemu przesuwaniu się.
8) Na koniec sklej ze sobą dwie wierzchnie warstwy kartki. Gotowe. Teraz wystarczy powstałe dzieła ozdobić w środku.
Jak widzicie na zdjęciu przedstawiającym potrzebne materiały, moja baza do kartek wyglądała nieco inaczej i była rozcięta. Otóż przyznam, że to był mój sposób na ratowanie materiałów, a stricte to na odpowiednie wyśrodkowanie jaja. Mimo wcześniejszych prób, program komputerowy postanowił się przestawić jak mu pasuje, a drukarka krzywo wciągnąć kartki ;). No, ale nie ma tego złego... Kartki naprawione? Naprawione. To się liczy.
Na sam koniec mogę Wam powiedzieć, że Wikusi podobało się tworzenie, a raczej jedynie ozdabianie karteczek, tak jak i podobają Jej się same kolorowe taśmy ;). Co więcej, to ona wymyśliła ich pionowe ułożenie, podczas gdy ograniczona ciocia [oj, tak, tak] początkowo miała w zamyśle tylko paski poziome ;) [sama nie wiem dlaczego?].
Jak się prezentują gotowe kartki [moja niebieska na prawo, biało-fioletowa, nawet nie sklejona, Wikusi i reszta wspólnych], już widzieliście. Mam nadzieję, że przypadły do gustu i Wam i tym, którzy zostali nimi obdarowani.
Piękne Wam wyszły te karteczki. Fajnie kogoś zainspirować :) Dużo zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuń