Jako że u nas już pełną parą rozpoczęły się przygotowania do świąt Wielkiej Nocy, dziś jedynie na szybcika opisuję, jak w tym roku powstały urodzinowe prezenty dla Rodziców. Ich wyglądem już się podwójnie chwaliłam, jednak nie doprecyzowałam sposobu ich wykonania. Tak więc teraz nadrabiam.
Jak prezenty, to prezenty. Potrzebne nam były: główny podarek, opakowanie nań i jakiś dodatek, może karteczka/laurka.
Tak więc jeszcze tego samego dnia wzięłam się za przewertowanie internetu w celu znalezienia inspiracji. Znalazłam ją dość szybko. O, dokładnie na tej stronie. Pomysł spodobał mi się tym bardziej, że nasze kwiatuszki stały się jednocześnie laurkami wypełnionymi życzeniami!
Na bloku technicznym wydrukowałam więc ze wspomnianej strony szablon tulipanka, w grafice google wyszukałam zaś odpowiadający mi kształt liści, które następnie wycięłam z zielonej pianki. Zadaniem Podopiecznej, z którym poradziła sobie rewelacyjnie, było ozdobienie/pokolorowanie/pomalowanie główek tulipanów, a następnie pomoc w złożeniu poszczególnych elementów w całego kwiatka.
Malowanie, malowaniem. Już wielokrotnie je uskuteczniałyśmy. Eee, no, właśnie. Dlatego tym razem użyłyśmy innych niż zazwyczaj narzędzi do tegoż celu ;). Posłużyły nam bowiem różne gąbeczki, szczoteczki do zębów [uściślając prezentowana jest stricte do protez i pochodzi z Rossmanna ;)], a nawet pocięte papiloty! [Akurat nigdzie w pobliżu nie było gąbeczkowych pędzli z drewnianymi trzonkami, więc poradziłam sobie nieco inaczej ;). Hmm... niech żyje kreatywność! Powiedzmy ;)].
Uzyskany za ich pomocą efekt [stemplowania, rozcierania, cieniowania] prezentował się, o, tak:
Tata interesujący się zminiaturyzowaną, sterowaną na pilota motoryzacją dostał więc od nas kolorowe [pokolorowane kredkami] autko. Mama zaś, jak na zadbaną, prawdziwą kobietę przystało, otrzymała jedyne w swoim rodzaju perfumy ;).
Wydrukowane na sztywnym papierze rysunki prezentów podkleiłam od spodu [jedynie brzegi i nie zachodząc na kokardę], a następnie przykleiłam na kolejną kartkę z bloku technicznego. Podwójny prezent po prostu wycięłam i gotowe. Nasze papierowe opakowania wystarczyło jedynie ozdobić. Pomalowałyśmy je używając tych samych metod, co przy ozdabianiu tulipanów, tzn. stemplowania, rozcierania i szeroko pojętego maziania ;).
To by było na tyle ;). Szablony [odpowiedniej wielkości tulipanów i dopasowanych doń listków] postaram się niebawem dodać do święcącej pustkami zakładki "Do pobrania". Zanim jednak uda mi się wymyślić jakiś sensowny sposób, jak to uczynić, polecam swojego maila. Zainteresowanym wyśle plik w wiadomości prywatnej.
A masz może wpis o prezentach od dorosłych dzieci dla swoich rodziców?
OdpowiedzUsuńWitaj. Niestety, wpisów o takiej tematyce nie posiadam. Skupiam się głównie na Maluszkach (0-3), jako że to właśnie im poświęcam najwięcej czasu każdego dnia :).
OdpowiedzUsuń